poniedziałek, 20 maja 2013

Roronoa Zoro, eh ^^^^ część 1

Zoey:- O jasna cholera! Zapomniałam o czymś, znowu!
Nami:- Zoey, co się dzieje?! Czemu tak panikujesz?!
Zoey:- Jestem pewna, że czegoś nie zrobiłam?! Tylko nie pamiętam, co to miało być!
Robin:- Nie piłaś ziółek, które polecił ci Chopper-kun?
Zoey:- Owszem, piłam. Ale to nie pora na takie rzeczy. Miałam coś zrobić, tylko co?!
Nami:- Zoey, przestań tak się miotać! Usiądź spokojnie i wyluzuj. Pomożemy ci z tym później, teraz masz coś innego na głowie.
Zoey:- Naprawdę? A co?
Nami: "Palm face"
Robin:- To nic ważnego, naprawdę. Przygotuje ci herbatę z cytryną i dwoma kostkami lodu. Taką jaką lubisz. 
Zoey:- Dzięki, Robin-chan. Jesteś niesamowita!
Robin: *uśmieszek*
Zoro:- Za dużo tych słodkości. Nie dobrze mi się robi jak was słucham. Świat bez bab stanowczo byłby lepszy. 
Sanji:- Ty tępy glonie, jak śmiesz tak mówić do tych pięknych pań.
Nami:- Nie czujemy się tym urażone, Sanji-kun.
Zoey:- Mów za siebie, ruda. Ale tak, masz rację.
Sanji:- Nami-swaaan, Robin-chwaaan, Zoey-swaaan...
Nami:- Ta, ta, wiemy. Znamy twoje teksty na pamięć.
Zoro:- Zabieraj stąd swoją dupę ty ero-Kucharzyku z niewydarzoną brwią.
Sanji:- Co powiedziałeś...?
Luffy: * przechwytuje Zoro i znika *
Robin:- Co to było? Przed chwilą?
Zoey:- Masz na myśli zniknięcie szermierza?! A to, to był Luffy ze swoją techniką sekretnego przechwytu, ale coś mu nie wyszło.
All:- ŻE CO!!!
Zoey:- Dobra, nie ważne. Powiem wam później, pora na notkę. 

Roronoa Zoro ^^ ;*


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz