O Yeeeah! Dziś jednak udało mi się znaleźć czas na notkę. Normalnie fuks jakiś, jak zwykle. Myślałam, że będę miała tyle zajęć, iż nie będzie możliwości na to xD
Zoro:- Wmawiaj tak sobie dalej. Przecież wróciłaś przed 13.00 do domu i zajmowałaś się głupotami.
To wcale nie są głupoty, tylko ważne rzeczy, no przynajmniej dla mnie, ale ty tego nie rozumiesz tłuku.
Zoro:- A co tu niby rozumieć, co?! Zawsze zajmujesz się niepotrzebnymi rzeczami, a potem się obwiniasz, że czegoś zapomniałaś zrobić, co było zdecydowanie sprawą priorytetową.
Brawo, Zoro. Właśnie nauczyłeś się nowego słowa. <sarkazm> Nie spodziewałam się tego, że w końcu zmądrzejesz. Czego nie można powiedzieć o twoim kapitanie. Luffy chyba taki zostanie do końca życia, nawet jeśli będzie ono krótkie.
Drzwi: *TRZASK!!!*
Luffy, czekaj!!! *krzyk*
Zoro:- Musiałaś to powiedzieć, prawda?!
No co ja poradzę. Przyszedł w złym momencie. Nie chciałam, żeby to usłyszał. Nadal przecież cierpi po śmierci Ace'a, nawet jeśli nie chce do tego się przyznać.
Zoro:- Eh... Zajmiesz się tą sprawą później, teraz musisz zająć się tym co zaczęłaś robić.
No jakbym nie wiedziała. <sarkazm>
Zoro:- Mogłabyś przestać być taka sarkastyczna i nieuprzejma?!
Mogłabym, albo i nie. To zależy.
Zoro:- Niby od czego?
Domyśl się, no a ja daję fotki i lecę do tego głąba, bo jeszcze coś sobie przez przypadek zrobi. Aaaa...Zoro możesz iść do niego, zanim do niczego nie doszło. Spróbuj z nim pogadać.
Zoro: *wyszedł bez słowa*
Dobra. No to lecę z tym koksem i żegnam z wami, bo nie chcę już przedłużać. Martwię się o niego, no.
D.BROTHERS ^^ ;*
(Nami:- Postacie z anime One Piece)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz